Pinar Del Rio na Kubie to kolebka rodzinnej firmy, która zapoczątkowana w 1886 roku przez Melanio Olivę, po latach stała się rozpoznawalna na całym globie. W świecie cygar, jak i marek, które produkują wysokopółkowe wyroby tytoniowe, częstym jest fakt, iż rzemiosło to dziedziczone jest przez pokolenia. Właśnie na podwalinach doświadczenia pradziadka, dzisiaj Carlos, Gilberto Junior, Jeannie i Josè pozostają aktywnie zaangażowani w rozwój rodzinnego biznesu.
Początki na Kubie
Już w latach 80. XIX wieku Melanio Oliva zaczął produkować tytoń w położonym na zachód od Hawany Pinar Del Rio. Jego syn Hipolito przejął smykałkę po ojcu i od lat 20-tych XX wieku kontynuował rodzinną uprawę tytoniu. Kolejnym następcą rodzinnego biznesu był Gilberto Oliva Sr., który działał jako producent tytoniu aż do końca Rewolucji Kubańskiej. W 1959 roku Gilberto rozpoczął pracę jako makler tytoniu. Taki zawód pozwolił młodemu, niespełna trzydziestoletniemu Kubańczykowi poznać kulturę i jakość życia w innych krajach, co miało ogromny wpływ na decyzję o emigracji z ojczyzny do Hiszpanii w 1964 roku. Po pięciu latach pracy na obczyźnie, Gilberto Senior stwierdził, iż jego jedynym miejscem na ziemi jest Nikaragua, a najlepszym sposobem na życie - uprawa tytoniu. Jak sam mawiał „północna Nikaragua cieszy się wszystkimi naturalnymi błogosławieństwami wielkiego Habano”.
W 1979 r. na skutek wybuchu Rewolucji Sandinistowskiej Gilberto Oliva Sr. został zmuszony do opuszczenia kraju i zamieszkania w Hondurasie, następnie Meksyku, Panamie i na Filipinach. W krajach tych pracował do 1995 roku uprawiając tytoń. To właśnie rok 1995 był przełomowy w życiu Gilberto Sr., ponieważ podjął on decyzję o wprowadzeniu na rynek marki „Gilberto Oliva”. Początkowo firma wykorzystywała do produkcji cygar jedną z honduraskich fabryk Plasencii. W cygarach tej marki używano na początku dominikańskich i nikaraguańskich fillerów, binderów z Dominikany i wrapperów pochodzących z Ekwadoru (Connecticut). Chciałabym napisać, że nie trzeba było długo czekać, aby marka stała się rozpoznawalna, jednak nie odniosła ona szybkiego sukcesu. Właściciel już po roku podjął decyzję o skróceniu jej nazwy, pod którą występuje do dziś. W latach boomu cygarowego konkurencja rosła z miesiąca na miesiąc, przez co coraz trudniej było utrzymać się na rynku. Oliva przetrwała dzięki zapasowi tytoniu, który leżakował w magazynach w Nikaragui, a był on wyprodukowany i zgromadzony przez samego Gilberto Sr. Produkcja z wykorzystaniem tego typu tytoniu wiązała się z wyrobami w postaci pikantnych „puros”, a nikt nie spodziewał się, że dzięki temu jakość marki mocno wzrośnie i umocni się na rynku. Od 2003 roku Oliva rozwijała się bardzo dynamicznie, czego efektem było otwarcie nowego zakładu produkcyjnego w Estelí.
Prężna produkcja cygar
Już w 2005 roku Oliva Cigar Co. produkowała 6 milionów cygar rocznie, z czego niemalże 90% stanowiły produkty marki Oliva, która była drugim co do wielkości plantatorem tytoniu w Nikaragui. Już w 2009 r. produkcja przekroczyła 13 milionów cygar w ciągu roku. Wprowadzone na rynek 2006 roku Oliva Serie V, która jest flagowym produktem marki, znalazła się wśród najlepszych cygar według magazynu Cigar Aficionado w 2008 r. Dziś możemy stwierdzić, że jest to marka rozpoznawalna na całym świecie. Wykorzystuje ona tytoń uprawiany przez firmę Condega, Estelí, Jalapa i Somoto. Premierowe produkty marki wytwarzane są w fabryce w Estelí w Nikaragui, której wydajność stanowi produkcja nawet do 50 tysięcy cygar dziennie. Produkty trafiające na niższe półki natomiast, wytwarzane są w mniejszym zakładzie znajdującym się Danlí w Hondurasie. Nikaragua jest krajem, z którego cygara Oliva są eksportowane do różnych części świata.
Oliva Cigar dzisiaj
Wcześniej wspomniane rodzeństwo oraz prawnuki Melanio Olivy powielają schematy swoich przodków i pozostają zaangażowani w prowadzenie rodzinnego biznesu. Gilberto Junior zajmuje się uprawą liści tytoniu w Nikaragui i podobnie jak dziadek tworzy mieszanki. Carlos nadzoruje produkcję szlachetnych wyrobów tytoniowych, Jeannie prowadzi firmowe biuro w Miami Lakes, Josè natomiast jest handlowcem. Mimo, że około 95% cygar Olivy sprzedawanych jest na rynku amerykańskim, to Aficionados w innych krajach również często sięgają po tę kultową markę.
W 2011 roku narodził się projekt Studio Tobac, w ramach którego Oliva Cigar Co. wyprodukowała, na zlecenie Padilli, „Studio Tobac Special Edition”. Oliva produkuje także Nica Libre „Potencia” dla sprzedawcy Meier i Dutch. W 2015 roku Josè Oliva, który angażował się politycznie na Florydzie, przedstawił sprawozdania finansowe, sugerujące, że firma została wyceniona na 42 miliony dolarów. Po podjęciu decyzji o sprzedaży Olivy, z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że do wyścigu o nabycie tej prężnie rozwijającej się i rozpoznawalnej marki przystąpiły Halfwheel STG, J. Cortès oraz Oettinger Davidoff AG. Oliva była łakomym kąskiem ze względu na to, że jest jedną z wiodących firm z siedzibą w Stanach Zjednoczonych oraz posiada własny skład celny na terenie Europy. Po trwających dość długo negocjacjach, w 2016 roku nowym właścicielem Olivy stał się J. Cortès Cigars. Mimo, że kupujący, pośród swoich konkurentów, nie był znany na rynku amerykańskim, to posiadał stabilną pozycję w Europie, prowadząc 5 marek: J. Cortès Cigars – cygaretki i cygara, Amigos – cygaretki, Country – cygaretki, Neos – aromatyzowane cygaretki i Calvano – ręcznie robione cygaro produkowane przez Olivę.
J. Cortès to firma rodzinna założona 1926 roku przez Maritsa Vandermarliere, który rozpoczął produkcję cygar na poddaszu swojego sklepu w Moen w Belgii. Guido, który był synem Mauritsa, wniósł ogromny wkład w rozwój firmy i w latach 70. przejął Neos i TAF, w tym markę J. Cortès. Młody Vandermarliere zmienił dotychczasowe opakowanie produktów J. Cortès na charakterystyczny odcień niebieskiego, co przyczyniło się do rozpoznawalności i dalszego sukcesu marki. Przez ostatnie 4 lata, po zakupie Olivy J. Cortès stał się bardziej kojarzony przez miłośników cygar, jako związany z Olivą. Co ciekawe, pola tytoniowe, która posiadała rodzina Oliva, nie zostały sprzedane wraz z fabryką, a nadal pozostają w ich rękach.